mm48 mm48
1168
BLOG

Wypieranie.Uwagi na marginesie spektaklu Lecha Raczaka "Spisek S

mm48 mm48 Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 34


Zagadkę tę próbowałem rozwiązać od wiosny 2010 roku. Miałem
parę domysłów, ale wciąz nie wydawało mi sie, abym trafiał w sedno. Premierowy wieczór mógł być dla mnie przełomem. Wydaje mi sie, ze znalazłem logicznie spójną odpowiedz.Byłem na premierze „Smoleńskiego Spisku” Lecha Raczaka w poznanskim Klubie Pod Minogą. Z przesłaniem samego przedstawienia nie zgadzam się radykalnie. Ale nie o przedstawieniu tym chciałem pisać.

Napiszę  o publiczności. Lech Raczak jest w Poznaniu  Kimś. Sporo zrobił dla teatru  i to nie tylko w stolicy Wielkopolski. Oczywistym było zatem, że premiera będzie okazją do spotkania poznanskiego salonu. Piszę to bez cudzysłowu a także bez niechęci do tych ludzi,wręcz przeciwnie, mam tam
paru  znajomych.
Przed laty większość zebranych na spektaklu Raczaka uczestniczyła w kreowaniu przed laty półoficjalnego życia kulturalnego,  była w opozycji, tworzyła  podziemna prasę. Nie brakowało
im przyzwoitości,odwagi, intelektu i talentu.

I to właśnie ci ludzie są dla mnie zagadką.

Do wiosny 2010 udawala mi się zrozumieć ich racje.

 Sytuacja była dość  klarowna-   ostra polemika polityczna,obie strony PO i PIS walczyły o władzę, używając niezbyt czystych chwytów. Choć twierdzę, że nie było tu symetri i pisowska strona  grała nieco czyściej,  rozumiałem, że inni mogli myśleć wręcz przeciwnie.

Nie piszę tu o ludziach złej woli ani o agentach. Skoncentrowałem się na  widzach poznańskiego spektaklu ale myślę również o moim krewniaku, doktorze nauk techniczych. O następnym krewnym- profesorze architektury. O przyjaciołach: kapitanie, pilocie morskich statków, dziennikarzu , inżynierze nadzorującym turbiny wielkiej elektrowni, dziekanie wydziału  uczelni technicznej.
Wszyscy oni kiedyś jednoznacznie sprzeciwiali się komunie.

Przestałem ich rozumieć wiosną 2010 roku. Nawet nie 10 kwietnia- dopiero parę tygodni póżniej. Wtedy gdy stało się całkowicie jasne dla mnie- a jakimś cudem nie było to jasne dla nich- że coś jest nie w porządku .

Niepodważalny i banalnie oczywisty  jest dla mnie fakt,
że rząd i tzw władza robi wszystko aby nie przeprowadzić profesjonalnego
śledztwa , które miałoby wyjasnić katastrofę.

Nie mogę pojąć jak można tego nie widzieć. Zaczynam jednak rozumieć, dlaczego aż tak bardzo nie chce się tego widzieć.

Powtarzam-nie zajmuję się agentami, ludzmi złej woli, czy też tymi którzy zawsze stali po innej stronie i cynicznie cieszą się z tego co się stało. Interesują mnie ludzie,których lubię i cenię za ich intelekt,
osiagnięcia, często także po prostu za ich dobroć i przyzwoitość.

Wypieranie.   

Myslę, że to słowo jest kluczem. Mechanizm bardzo dobrze
znany lekarzom zajmującym się chorymi na nieuleczalne choroby.Chory nie
dopuszcza do siebie mysli o tym, że umiera, interpretujac wszystko, nawet najbardziej
potwierdzające chorobę fakty, na swoją korzyść. Wszystko po to , by wyprzeć  ze świadomości straszną rzeczywistość choroby.

To co stało się 10 kwietnia 2010 roku było straszne.
Logiczne konsekwencje przyjęcia założenia, że do katastrofy przyczyniły sie „osoby
trzecie” są także straszne. Oznaczają drobiazgowe  śledztwo, najwyższe wyroki,oskarżenia o zdradę
stanu, możliwość bardzo poważnych zadrażnień w stosunkach z Rosją.Wobec tego należy to wyprzeć ze świadomości.
 Dla  publiczności spektaklu Raczaka jest to jeszcze bardziej straszne. To ludzie, którzy, 25. lat temu odniesli wielkie zwycięstwo. Obalili komunę. W ciągu paru miesięcy 1989 roku z zagonionych, niepewnych jutra opozycjonistów, ludzi którzy zdawali sobie sprawę,że często wystarczy kilku
zbirów z SB aby zrobić z nich kaleki lub wręcz zabić – stali się bohaterami.
Część z nich jest dziś w elicie władzy, niewielu w elicie finansowej, ale wszyscy mają świadomość wielkiego triumfu. Ich największego zwycięstwa w życiu.
Przecież obalili komunę w całej Europie .

 I co? - Mieli by teraz przyznać, że nie było to całkowite zwycięstwo ?

Przecież przyznanie, że katastrofa mogła być zbrodnią z polskim w niej udziałem, jest także przyznaniem,że zwycięstwo nie było pełne. Że nie odcięli komunistycznej hydrze wszystkich głów.Więc  bronią tego zwycięstwa jak niepodległości.Wydaje się nawet, że zamiast niepodleglości.

Mechanizmów wyparcia jest kilka.

Sam Lech Raczak w króciutkiej rozmowie ze mną prezentuje coraz bardziej częsty mechanizm: „I tak  nigdy się nie dowiemy”.

„- Stary, tu bedzie podobnie jak z Sikorskim, jak z Kennedym. Nigdy się nie dowiemy.Stąd  plotki i rożne
niesamowite teorie.No a czy ty wiesz, że w Stanach jedna trzecia Amerykanow nie
wierzy,w lądowanie na Księżycu?”

W co sam Raczak wierzy to i napisał i wyreżyserował. Jego spektakl wykpiwa wszystkie skrajne
teorie katastrofy. Czasem nawet te  umiarkowane.Ale pytań przedstawienie nie stawia żadnych. A jest ich  przecież dużo i stale rodzą się nowe.

Inny mechanizm to :
„Rzygam Smoleńskiem”.      Tutaj to już całkowita odmowa myślenia, zastanawiania się
nad problemem. Na zasadzie -problemu nie ma bo nic mnie to nie obchodzi.  Kompletna
intelektualna kapitulacja.


 Jestem bardzo rozczarowany swoimi inteligentnymi, kulturalnymi i w gruncie rzeczy
przyzwoitymi przyjaciółmi.Wydaje mi się jakby mentalnie zatrzymali sie w roku
1990. Wciąż  w oczach mają chwile triumfu. Śmieją się ze smoleńskiej mgły nie widząc,że  opary Wielkiego Zwycięstwa przesłaniaja im rzeczywistość. Przeslaniają im biedę Polaków, wszechobecną korupcją,nawet zbrodnie.

Jednak najbardziej rozczarowany jestem tym, że wydają się oni nie rozumieć jak ważną cezurą w historii  świeżej polskiej niepodległości stał się 10kwietnia 2010. Jak ta data rośnie i w historii rosnąć będzie.

 Nie rozumieją, iż od tego, czy polski rząd dołoży wreszcie wszelkich starań aby wyjaśnić katastrofę  zależy jakość naszej niepodleglości.

Moim przyjaciołom,  ten tekst dedykuję.


PS.1 Nie uważam,że warto było ( jak donosi portal wpolityce,pl)  kierować do prokuratury skargę na spektakl Raczaka. Na taką reakcję chyba  reżyser czekał.

PS. 2 Ukraina w tej chwili przesłania wszystko. I każdy dzień przyznaje rację śp. Prezydentowi
Rzeczypospolitej Lechowi Kaczyńskiemu.



 
mm48
O mnie mm48

Staram się być uczciwy w myśleniu i działaniu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka